Chciałbym lecieć nad Obłąkanym Miastem
Gdzie ciała bez dusz sprzedają swą godność
Zapłatą jest wstyd i głód
Kanibalizm
Krematorium
Powszednia rozrywka
Tam gdzie dzieci pozbawione są
Beztroskich zabaw i snów
Zastępuje je ból i strach
Dziecięca śmierć
Drut kolczasty
Wyznacza granicę marzeń
Obłąkane Miasto kaźń morderczych zasad
Dyscypliną wyznacza się tu długość życia
Obłąkane Miasto moloch śmierci
Działa ku chwale wielkiego imperatora
Widok cierpienia
Napawa go radością
Leczy jego sny
Dodaje mu mocy
A to przecież tylko przewidzenie
Owoc chorej wyobraźni
Chora walka władcy
Ze swym dzieciństwem
Jego popęd jest do
Nie zaspokojenia
Chora neoidea
Płonąca krew
Rodów ulatujących
W powietrze
Obłąkane Miasto
To nie tylko przeszłość
To również teraz
Rozejrzyj się
Co widzisz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz