czwartek, 24 kwietnia 2014

***



Zanim zaczął napadać
Długo trenował ciosy nożem na mięsie wieprzowym
Po pierwszym zabójstwie stwierdził zdziwiony:
„Ciało człowieka jest o wiele bardziej miękkie i kruche niż mięso”
Chodził ciemnymi ulicami
Wybierał ofiary spośród samotnie idących kobiet
Wychwytywał moment w zaułku
Gdzie nikt niczego nie zauważy
Wbijał nóż w plecy na wysokość dolnej części płuc
Bardzo chętnie opowiadał o tym co jak i dlaczego robił
Zdjęcia z wizji lokalnej pokazują jak po zbrodni
Wycierał stal noża palcem i zlizywał z niego jeszcze ciepłą krew
Mówił:
„Gdyby krew była sprzedawana w kiosku w butelkach jak lemoniada, byłbym skory płacić za nią nawet dwa razy więcej.”
Szczegółowo i wyczerpująco opisywał swoje postępowanie
Nie okazując żadnych emocji i skruchy
Jego spojrzenie
Wydobywało się spod lekko pochylonej głowy
Tak że górne powieki zakrywane były przez brwi
Błądziło ono po będących wokół twarzach
Wraz z lekkim uśmieszkiem na bardzo młodej twarzy
Wzbudzało odczucie pewnej ezoterycznej wyższości
Kpiny wobec nich
Wobec wszystkich
„Nigdy nie będą w stanie mnie zrozumieć”
Być kimś i robić coś co wzbudza we wszystkich lęk odrazę gniew
Coś co jest postrzegane jako karygodne
Co wyobcowuje go ze społeczeństwa
Jest godne kary śmierci
I nie widzieć w tym niczego co w najmniejszym stopniu
Mogłoby być złe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz