Dziecko w dorosłym hełmie
W nocy gdy wszyscy śpią
Doznaje neurotycznego lęku
Strzela dookoła zabijając kolegów
Na końcu strzela do siebie
Nocne widma krążą w powietrzu
Zasilając swymi widokami zmysły
wybranych
Wewnętrzna percepcja
przetworzenia
Realnej rzeczywistości
Prawdziwe demony rodzą się
W umyśle
Nawiedzają
Burzą
Odchodzą
Później zostajesz sam
Kilka lat po tym dowiedziałem się
Że sanitariusz który wyjął kulę z
mojego brzucha
Wybronił mnie przed wyrokiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz