Brak
Codziennej katastrofy
Licznych linczów
Co chwilowych wołań o pomoc
Przytwierdzony do swego tronu
Skrzypiącego przy każdym ruchu
łóżka
Udzielam audiencji
Wpatrzonym we mnie zewsząd oczom
Poddanych
Małych ciemnych punkcików
Na każdej z otaczających mnie
ścian
Nie będzie przemówień
Zapomóg
Reform
Nie ma
Nie będzie żadnej zmiany
Kiedyś myślałem że zabawniej jest
być władcą własnego świata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz